Jeżeli nie cieszy cię wizja wakacji spędzonych na leżeniu na plaży, to musisz pomyśleć o paintballu. Tutaj nie ma miejsca na nudę. To przede wszystkim doskonały pomysł na integrację. Bez względu na to, czy razem pracujecie, czy jesteście paczką znajomych. W paintballu liczy się dobra komunikacja i współpraca, czyli to, co liczy się przy każdej współpracy w grupie.

Ważne jest to, że w tej grze nie chodzi o bezmyślne bieganiePaintball - przed Meczem po lesie, czołganie się i strzelanie na prawo i lewo do wszystkiego, co się rusza. Paintball to gra scenariuszowa i liczy się myślenie strategiczne, dobra komunikacja, współpraca. To też gra zespołowa, w której dość łatwo stwierdzić, kto wygrał. Liczy się rywalizacja i zaangażowanie. Tutaj trzeba zapomnieć o indywidualizmie.

Dobre jest też to, że ta gra się po prostu nie nudzi. Mnogość scenariuszy jest tak duża, że za każdym razem gra przebiega zupełnie inaczej. To wynika też z tego, że drużyny są różne i wiele zależy od decyzji podjętych w czasie rozgrywki.

Na początek dla nowych uczestników najlepsza jest wersja nazywana eliminacją przeciwnika albo czasami wzajemną eliminacją. Polega na tym, że uczestnicy dzielą się na dwie drużyny, a wygrywa ta, która jako pierwsza wyeliminuje wszystkich przeciwników. Proste i pozwala na rozeznanie się w terenie, zapoznanie ze sprzętem i przełamanie.

Dla początkujących dobry jest też scenariusz ze zdobywania bazy. Instruktor zawiesza na polu jednej i drugiej drużyny flagę. Wygrywa ta, która wtargnie na obszar przeciwnika i najszybciej zdobędzie flagę, nie będąc „ranionym”.

Można też zdobywać bunkier przeciwnika, albo odbijać zakładnika. Jedna z drużyn jest umiejscowiona na osłoniętym terenie, którego broni. Przeciwna próbuje atakować. Wersja z odbijaniem zakładnika jest znacznie ciekawsza, bo atakujący zespół musi wtargnąć na teren przeciwnika i wyeliminować wszystkich, którzy staną na drodze do odbicia jeńca.

Fajnie sprawdza się też tak zwana obrona prezydenta, ale to już scenariusz trudniejszy, raczej dla wprawionych graczy. Jedna z drużyn ma za zadanie odeskortować prezydenta do bazy, a druga – grająca rolę terrorystów, ma dokonać zamachu. Prezydent, trochę jak w grach, może mieć więcej niż jedno życie. Wtedy zabawa trwa dłużej. Jeśli ktoś chce pobawić się na najtrudniejszym poziomie, zostawia mu tylko jedno życie. Terroryści zazwyczaj są w tym scenariuszu statyczni – to upraszcza nieco sprawę.

Jest jeszcze opcja na grę w paintball na zasadzie „last man standing”. Paintball - wojownikNajwiększa różnica? Nie ma podziału na drużyny i każdy jest zdany wyłącznie na siebie. Uczestnicy rozproszeni po lesie muszą po prostu przetrwać i wyeliminować jak najwięcej przeciwników. Tak rodzą się największe gwiazdy paintballu. Liczy się zmysł orientacji, szybkość, spostrzegawczość i celność. Trzeba nie tylko dobrze tropić, ale też dobrze się kamuflować. Ten scenariusz zapewnia sporą dawkę emocji.

Ostatnia już chyba opcja, to scenariusz, który ma wiele nazw, ale chyba najczęściej pojawia się gettysburg. To też wersja dla drużyn, ale nie chodzi tu o zdolność kamuflażu czy współpracy, ale raczej o celność. Grupy ustawiane są naprzeciwko siebie i oddają strzał do przeciwnego zespołu na komendę – po każdy oddanym strzale, robią krok do przodu. Wygrywa ten, kto „przeżyje”.